Artykuły z tagiem „fanfik: random”
Artykuły
Artykuł | Autorzy | Kategoria i tagi | Wydanie |
---|---|---|---|
bobule | Brohoof 1/2012 | ||
Vandal | Brohoof 2/2012 | ||
Rozważmy postać Twilight Sparkle. Ulubienica księżniczki Celestii, gorliwa studentka przedzierająca się przez niezliczone książki w poszukiwaniu wiedzy na każdy temat, jaki tylko ją zaciekawi lub uzna za potrzebny dla dobra swoich przyjaciół i całego Ponyville. Jak powszechnie wiadomo takie zdobywanie wiedzy, choć dające wiele satysfakcji, jest niesamowicie czasochłonne. Wyobraźmy więc sobie, że nasza bibliotekarka uzyskała dostęp do niemal nieograniczonego źródła wiedzy, czyli Wikipedii. |
Dolar84 | Brohoof 7/2012 | |
Tysiąc lat na księżycu. Długi okres dla nieśmiertelnych i niewyobrażalny dla zwykłych kucyków. Na szczęście dla Luny jej wygnanie dobiegło końca i teraz marzy tylko o jednym. Nie jest to podbój całej Equestrii, ani zapoznanie się z najnowszymi dokonaniami naukowymi rasy kucyków. Rzecz której pragnie Luna jest prozaiczna i nazwa się kąpiel. Ale jak spełnić swoje marzenie, kiedy wanny nie ma nigdzie w pobliżu? I właśnie to jest tematem recenzowanego fanfika. |
Dolar84 | Brohoof 2(10)/2013 | |
Die Hard. Spotkanie z Pancerną Bestią Czasami po prostu tak bywa. Piękny dzień, wspaniałe plany i nagle wszystko trafia szlag. Naturalnie nie mam tu na myśli jakiejś potężnej katastrofy, a pozornie niewiele znaczące wydarzenie, które potrafi rzucić się cieniem na najbardziej perfekcyjną chwilę. Załóżmy na przykład, że chcemy zrobić doskonałe ciasto z wiśniami, żeby ugościć przyjaciółki. Mamy przygotowane najlepsze składniki i wszystko układa się idealnie do chwili, kiedy potrzebując wiśni staramy otworzyć się słoik… |
Dolar84 | Brohoof 3(11)/2013 | |
Pisać każdy może, czyli zwycięzca I edycji Konkursu Literackiego na forum MLPPolska |
Hilianus | Brohoof 3(11)/2013 | |
Luna, masz rasę inteligentnych istot w grzywie Luna, there's a sentient race inside your mane, fanfic oryginalnie napisany przez boardgamebrony, przetłumaczony przez Arjena, jest ciekawą i dosyć zabawną historią. Choć dość krótki, zawiera w sobie elementy humoru, lekkiego dramatu oraz finał, który pokazuje miłość między siostrami, Luną i Celestią. Według mnie czas, w którym dzieje się fanfik można datować między powrotem Luny z księżyca a czwartym odcinkiem drugiego sezonu, w którym Luna uczy się o przyjaźni od mane six. |
M.C. | Brohoof 4(12)/2013 | |
The Mighty Warrior of Epicness Recenzja fanfika „The Mighty Warrior of Epicness” Dawno, dawno temu w odległej galaktyce ktoś wpadł na pomysł napisania fika o tym, jak to przeciętny Kowalski zakupił coś na konwencie od podejrzanego jegomościa i wylądował w Equestrii w ciele i z umiejętnościami postaci, za którą się przebrał. Jako reprezentanta tego typu opowiadań wybrałem najlepsze moim zdaniem na Fimfiction. Oto historia o wszechmocnym Gilgameshu. |
Nieznany7x7 | Equestria Times 2/2015 (3) | |
Co można zrobić, mając do dyspozycji cztery godziny? Można na przykład napisać siedemnaście stron komedii o kucykach odtwarzających historię jak z Truman Show. „Czterogodzinki” to seria fanfików, które łączy uniwersum Biur Adaptacyjnych oraz tempo, w jakim autor je pisał. Nie należy tutaj liczyć na skomplikowane fabuły czy wielopłaszczyznowe postacie. W zamian otrzymamy niezbyt długie, zbudowane na jednym zaskakującym pomyśle opowiadania, żarty oparte na absurdalnych skojarzeniach i humorze sytuacyjnym oraz, jak to bywa w przypadku takich projektów, sporą dawkę circle jerkingu. |
Falconek | Equestria Times 1/2016 (10) | |
Kucyki mają to do siebie, że da się znaleźć crossover ich i dowolnej innej rzeczy. Ludzie mieszają je z „Falloutem”, „Wiedźminem” czy nawet z „Kubusiem Puchatkiem”. W tym wypadku mamy połączenie MLP i znanej każdemu rodzimej produkcji, jaką jest „Seksmisja”. Fanfik należy do serii Czterogodzinek, składającą się z niepowiązanych ze sobą oneshotów. |
Cahan | Equestria Times 1/2016 (10) | |
Kolejny raz na łamach „Equestria Times” będę recenzować opowiadanie z cyklu Czterogodzinki. Kolejny raz mamy do czynienia z fanfikiem, w którym Ghatorr wyśmiewa się z pewnych klisz charakterystycznych dla uniwersum Biur Adaptacyjnych. I cóż, pozostaje mi tylko powiedzieć, że znowu zrobił to dobrze. Tekst bawi, szczególnie osoby obeznane z tematem, jednak nawet ci, którzy po raz pierwszy spotkają się z TCB powinni odnaleźć w tej historii dużo radości. |
Cahan | Equestria Times 2/2016 (11) |